Witam serdecznie blogowiczów.
Trochę czasu upłynęło od naszego ostatniego wpisu. Przez ten czas nie próżnowaliśmy.
Pracy mnóstwo. Niestety etap wykańczania to straszna nerwówka. Mnóstwo spraw których trzeba dopilnować, wiele rzeczy trzeba kupić ( wcześniej znaleźć, obejrzeć, pomacać itp )
I tak...po ociepleniu poddasza przyszedł czas na gładzie.
Ojciec z bratem wykonali całość w niecałe dwa tygodnie.
Efekt - teraz to jest pięknie...biało :)
Aż tak biało, że mało co widać na zdjęciach
Tutaj od razu z zamontowanym parapetem przy oknie wykuszowym
Korzystając z doświadczenia ojca zamontowaliśmy również drzwi wejściowe:
Poza tym..we wtorek pojawiali się Panowie celem wykopania studni głębinowej.
Niestety...cały dzień kopania. Doszli do 16 metra i stwierdzili że nie mają sprzętu na kopanie w skale i odpuścili.
Więc, póki co, dalej trwa casting na firmę kopiącą.
Fotorelacja ponizej:
Zaczęło sie.....
I tak od 10.00 do 18.00
Po Panach pozostała czarna dziura
Dnia następnego czyli wczoraj zamówiłem kontenerek na śmieci ( powolutku trzeba zacząć sprzątać bałagan ) i wysprzątałem garaż.
Garaż oczekiwał na transport gresu, ceramiki i armatury
w końcu o 17 tej pojawiła sie dostawa
Sprawdzenie dostawy :) .....i mozna zakładać
Stoonewood - salon
Taranto - kuchnia, pasek przy kominku i korytarz.
I na koniec dnia drobne prace przy tarasie.
Wyrównanie po zimie, sciagniecie ok. 10 cm górnej warstwy i obsypanie boków.
wyglada teraz mniej więcej tak...
Na dniach trzeba bedzie pojezdzić po działce traktorem celem rekultywacji gleby i zaczać siać trawkę.