Dawno mnie nie było...
zaloguj
Kochani Blogowicze,
Dostajemy sporo maili z prośbami o zamieszczenia aktualnych zdjęc.
Pozostaję w obowiązku "wytłumaczyc się " z braku fotek.
Otóż....jest ambitny plan przeprowadzki...dzień "zero" ma nastąpic w przyszły weekend :)
Oczywiście nie wszystko jest idealnie dopracowane...ale cóż...
W kwestii fotek...a raczej ich braku..
Ostatnie tygodnie to istne szaleństwo....z pracy na budowę....powrót o 22-iej czasem 23-iej....spanko...rano do pracy...z pracy na budowę i tak w kółko.
Musicie wybaczyc więc chwilowy brak fotek....nie mamy po prostu tych 30 minut aby coś naskrobac i powklejac.
Powiem jedno...jeśli ktoś myślał że budowanie jest wykańczające...to powiem że to jest nic w porównaniu z wykończenióweczką ( moze tutaj nasze tempo prac wykańcza )
Tyle rzeczy trzeba załatwic, kupic, dostarczyc, założyc, z tyloma rzeczami trzeba się zmierzyc. SZOK!.
Chronologicznie:
- wywiercono nam studnię głębinową...więc płynie woda ( tutaj musiałem wykopac rów 10m x 1,20m do podłączenia wody ze studni do domu...potem wszystko zakopac i wyrównac )
- jedna brygada zakładała panele
- druga zakładała drzwi ( no i tutaj po założeniu gdzieniegdzie wyszła dziurka spod ościeżnicy....więc gipsujemy te pomalowane ściany....szlifujemy i ponownie malujemy
- trzecia kończyla jeszcze łazienkę
- czwarta zaraz potem zaczęła zakładac piec i konczyc kotłownię
- małżona w kółko sprząta po tych brygadach
- ja..jak wspomniałem...maluję w kółko sufity...ściany...( no bo przecież jak zakłada sie panele to trzeba się brudnymi łapkami oprzec o pomalowaną ścianę ...albo "stworzyc" całkiem niezłą dziurkę w ścianie kantem paneli :)
Gdyby ściany potrafiły mówic ..to na razie by mówiły same brzydkie wiązanki
Z tego więc miejsca obiecuję, że jak tylko uporamy się z tym wszystkim to wrzucimy mega pakę zdjęc i odpowiemy na każde pytanie
Ps. Dzisiaj sobota ( praca od 9.00 - 21.30 na budowie ...czy moze już raczej w nowym domku )
Pozdrawiamy serdecznie.
Witam blogowiczów,
Po świętach ruszyliśmy z układaniem gresu...
Podłogi dół - salon, kuchnia, korytarz
Toaleta - dół
Góra - łazienka
Wstawilismy drzwi miedzy garażem a domem
Gładzie sobie "dosychają" a my przymierzamy się do zakupu mebli kuchennych. W poniedziałek spotkaliśmy się z Panem "od kuchni" Rozłożenie mebli wybrane i chyba zdecydowaliśmy sie na kolory frontów, blatu i boków.
Sprzęt już też został wybrany, więc pozostaje tylko dogranie szczegółów i zamawianie.
Oczywiście efekt bedzie po "wyglancowaniu" kafli ale już teraz wrzucam kilka zdjęc.
Salon - dół
Połączenie kuchni z salonem
Drzwi garaż - dom
Toaleta - dół
Łazienka - góra
Wstępnie dobrane panele na górę
Dąb Polski
Witam serdecznie blogowiczów.
Trochę czasu upłynęło od naszego ostatniego wpisu. Przez ten czas nie próżnowaliśmy.
Pracy mnóstwo. Niestety etap wykańczania to straszna nerwówka. Mnóstwo spraw których trzeba dopilnować, wiele rzeczy trzeba kupić ( wcześniej znaleźć, obejrzeć, pomacać itp )
I tak...po ociepleniu poddasza przyszedł czas na gładzie.
Ojciec z bratem wykonali całość w niecałe dwa tygodnie.
Efekt - teraz to jest pięknie...biało :)
Aż tak biało, że mało co widać na zdjęciach
Tutaj od razu z zamontowanym parapetem przy oknie wykuszowym
Korzystając z doświadczenia ojca zamontowaliśmy również drzwi wejściowe:
Poza tym..we wtorek pojawiali się Panowie celem wykopania studni głębinowej.
Niestety...cały dzień kopania. Doszli do 16 metra i stwierdzili że nie mają sprzętu na kopanie w skale i odpuścili.
Więc, póki co, dalej trwa casting na firmę kopiącą.
Fotorelacja ponizej:
Zaczęło sie.....
I tak od 10.00 do 18.00
Po Panach pozostała czarna dziura
Dnia następnego czyli wczoraj zamówiłem kontenerek na śmieci ( powolutku trzeba zacząć sprzątać bałagan ) i wysprzątałem garaż.
Garaż oczekiwał na transport gresu, ceramiki i armatury
w końcu o 17 tej pojawiła sie dostawa
Sprawdzenie dostawy :) .....i mozna zakładać
Stoonewood - salon
Taranto - kuchnia, pasek przy kominku i korytarz.
I na koniec dnia drobne prace przy tarasie.
Wyrównanie po zimie, sciagniecie ok. 10 cm górnej warstwy i obsypanie boków.
wyglada teraz mniej więcej tak...
Na dniach trzeba bedzie pojezdzić po działce traktorem celem rekultywacji gleby i zaczać siać trawkę.
Dlaczego taka nazwa wpisu...Ostatnio jadąc na naszą działeczkę zobaczyliśmy liska...który spacerował sobie przy drodze. Zatrzymaliśmy auto, zawrócilismy..rzadko bowiem było dane mi podejrzeć liska w zimowej odsłonie..na tle białego puchu. Rudzielec nawet sie nie przestraszył..dalej spacerował sobie..co rusz chowając mordkę w którąś z zasp..pewnie w poszukiwaniu pożywienia. Hm...nie znam sie na liskach.
Generalnie mogliśmy spokojnie pooglądać go sobie w całej okazałości...a zdjęcie udało się wykonać z kilku metrów.
Cóż...może miał wsciekliznę :)
Ciekawe czy jadł by z ręki. Nie było jednak chetnych żeby to sprawdzić.
Przez te 3 tygodnie nieobecności na blogu ( z powodu braku czasu ) zrobiliśmy kolejny kawał dobrej roboty.
Dostarczono nam drzwi zewnętrzne. Wygladają super. Niby takie normalne, bez bajerów...ale coś takiego nowoczesnego w sobie mają. Klamki jeszcze nie montowaliśmy, więc na zdjeciu bez klameczki. Szybka wenecka.
Wyglądają mniej więcej tak:
Co dalej...
Zaczęliśmy z początkiem lutego przygotowywać sie do ocieplania poddasza, jednak mróz trochę prace opóźnił ( o jakieś 1,5 tygodnia ) Wynikiem czego w chwili obecnej panowie gipsują i będą szlifować miejsca łączeń.
Praca idzie im sprawnie. Bardzo fajni ludzie. Spokojnie można porozmawiać, zaproponować coś, posłuchać propozycji.
Fotorelacja
W ostatni weekend gruntowałem pomieszczenie przy kuchni ( kotłownio-kuchnię2)
Jutro ma przyjść kafelkarz celem wyłożenia pomieszczenia kaflami. Trzeba pomału zacząć wieszać piec.
Z końcem przyszłego tygodnia natomiast zaczynamy kłaść gładź gipsową, potem gruntować.
Dostaliśmy również już projekt kuchni. Będą jeszcze drobne zmiany..ale niej więcej wygladać bedzie tak jak na zdjeciu. Zmniejszymy wyższy blat od strony salonu ( w tej chwili jest trochę za duży i za bardzo wystajacy ) Kolor frontów - kość słoniowa, połysk, lakierowana. Blaty - kolory inne na pewno niż na wizualizacji ( jeszcze do końca nie zdecydowalismy )
I okap bedzie chyba taki "pod katem" nie poziomy jak na wizualizacji.
Więc ogólny zarys jest. Szczegóły bedziemy ustalać przed zamówieniem.
Sprzęt już też jest wstępnie dobrany...ale o tym później.
Przygotowano nam również 2 wizualizacje górnej łazienki. Dwie..ponieważ do końca nie wiemy na co sie zdecydować. Przejrzeliśmy chyba tysiące wzorów kafli i nic...Miała być seria MAGMA ( Ceramika Pilch ) - poniżej
Ale ostatecznie odpuścilismy tą serię przez wzgląd na matowy ich charakter. Potem zaczęliśmy myśleć o kolekcji Floral Stone - poniżej...
Ostatecznie bedzie chyba jednak ta sama seria co na dole, z użyciem jednak innych dekorów
Seria Amiche/ Amici PARADYŻ - czyli coś takiego...
Jak już dopracujemy projekty i nabiorą ostatecznego wyglądu na pewno wrzucę na blog.
Z kiepskich rzeczy - chyba bedziemy musieli znów popracować nad drogą.
Przed zimą panowie gazownicy rozkopali pas przy naszej drodze kamieni. Większa cześć ziemi oczywiscie została wrzucona na naszą drogę. Wynikiem czego - ogromne ilości topniejącego śniegu spowodowały że z części drogi zrobił się "budyń". Wjechać autem jeszcze można co prawda, bo kamienie są pod tym błotem...ale iść to się już nie dało.
Więc....panowie zostali poinformowani o konieczności naprawy...bądż pomocy przy naprawie i dzisiaj wysypali wywrotkę kamienia. Powinna wystarczyć....ale weekend pewnie trzeba bedzie poświęcić na rozplantowanie kamieni.